Rośnie ilość chorych na zaburzenia depresyjne. Depresja to najczęściej występujące na świecie zaburzenie o podłożu psychicznym.
WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) zalicza ją do chorób cywilizacyjnych – w ciągu życia może na nią cierpieć nawet 1 na 10 osób!
W ostatnich latach na świecie można zaobserwować wybuch prawdziwej epidemii różnorodnych zaburzeń psychicznych, które pogarszają jakość życia osób nimi dotkniętych oraz ich rodzin i najbliższych. Podobną sytuację można zaobserwować również w naszym kraju. W latach 1990 – 2009 rozpowszechnienie zaburzeń psychicznych w systemie opieki ambulatoryjnej drastycznie wzrosło, aż o 123% (z 1629 do 3638 na 100 tys. ludności), a w opiece stacjonarnej – o 51% (z 362 do 548 na 100 tys. ludności).
Źródło: Rocznik Statystyczny Instytutu Psychiatrii i Neurologii.
Zaburzenia depresyjne vs uzależnienia
Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w Polsce 2015 r. w poradniach zdrowia psychicznego, poradniach odwykowych leczono ponad 1,5 mln pacjentów z zaburzeniami psychicznymi. W Polsce aż 8 milionów osób cierpi na różnego rodzaju problemy i zaburzenia psychiczne.
Średnio, u około 20-30 proc. osób w wieku 18-64 lat odnotowuje się obniżenia nastroju i spadek aktywności życiowej, a także stany lękowe.
Trochę statystyk z domieszką doświadczenia
Około 10% mieszkańców Polski (aż 2,5 mln. ludzi) cierpi na zaburzenia nerwicowe, a u prawie miliona Polaków można rozpoznać zaburzenia nastroju w tym depresję. Jednak najczęściej stwierdzano te zaburzenia powiązane z używaniem substancji psychoaktywnych (12,8%), głównie spowodowane nadużywaniem alkoholu (11,9 %).
Wielokrotnie, w czasie mojej pracy, doświadczam połączonych zaburzeń w związku z uzależnieniem, depresją, lękiem czy nerwicą, a czasem „borderline”. Coraz częściej pracę psychoterapeutyczną należy wspierać farmakologicznie i psychiatrycznie. Ten trend wydaje się być już trwały.
Zaburzenia depresyjne to wstydliwy temat
Polska psychoedukacja jest na bardzo niskim poziomie. Wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że cierpi na nerwice czy depresje. Co więcej – Polacy uważają, że choroby czy zaburzenia psychiczne zaliczane są do tych wstydliwych, które ukrywa się przed innymi. Pogląd taki podziela niemal aż trzy czwarte ankietowanych przez CBOS (73%). Należy się zastanowić, czy ukrywają ten fakt także przed lekarzem i psychologiem?
Pytanie kluczowe
Jak zatem rozmawiać o depresji? Mam wrażenie że zaburzenia depresyjne owiane są mgłą śmiertelnej powagi. Nadszedł już czas, żeby przestać o nich mówić „szeptem”. Im więcej przeprowadzimy spokojnych i merytorycznych rozmów, audycji, napiszemy artykułów w prasie na temat tego, czym są zaburzenia depresyjne, tym więcej osób pozwoli sobie na kontakt ze specjalistami.