Moja dobra znajoma mówi:
„nie oczekuj wdzięczności”.
Inni twierdzą, że oczekiwania są źródłem rozczarowań. Nie pracuję dla wdzięczności osób, którym staram się pomóc. Jednak wydaje mi się, że jest ona składową poczucia skuteczności i sukcesu.
Na temat wdzięczności dość dużo rozmawiałem z wymienioną już znajomą. Miało to miejsce przy okazji dość trudnej dla mnie sytuacji, gdy niewdzięczność dotknęła mnie bardzo. Omawiałem swoje uczucia z tym związane. Były one tym trudniejsze, że sprawcami ich były osoby, w które włożyłem ogromne zaangażowanie i serce. Pracuję na pełnej relacji i procesie grupowym, dlatego też powstają więzi pomiędzy mną i moimi podopiecznymi, mieszkańcami Domu REHAB. W mojej ocenie taka praca ma sens. Próbowałem kiedyś nie wchodzić w relacje z „pacjentami”, jednak nic z tego nie wyszło a ja sam byłem po prostu nienaturalny.
Wdzięczność i miłość
Jeśli miałbym zrobić bilans swojej pracy, to bardzo wyraźnie można by zobaczyć jak wielu spośród uczestników przeszłych procesów terapeutycznych, utrzymuje osiągnięty dobrostan w swoim życiu. Mógłbym ich wymieniać.
Skupię się na jednym.
Jeden taki
To był niespełna 19-latek,
gdy po raz pierwszy go spotkałem. Był w kiepskim stanie. Obawiałem się, czy potrafię mu pomóc. Długa rekonwalescencja i ponowny regres. Kolejna próba i upadek. I znów. Było trudno.
W małym kościele
W małym drewnianym kościele ksiądz czyta List Św. Pawła do Koryntian:
Słuchajcie Koryntianie
„Gdybym mówił językami ludzi i Aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący”.
I dalej:
„Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma”.
A na koniec:
„Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość-te trzy: z nich zaś największa jest miłość”.

Góralska muzyka
W górskich okolicznościach przyrody wydarza się wesele.
Młoda para tańczy swój pierwszy taniec. Mam zaszczyt to widzieć. Kiedy rozmawiam z jego rodzicami są wzruszeni, wzruszam się i ja. A kiedy babcia Pana Młodego przytula mnie i dziękuje za wnuka…już wystarczy. To ja jestem wdzięczny za to, że mogę obserwować tę historię. I tak chcę pozostać.
Z wdzięcznością.
