Zrzutka na Metodę
Ano tak, to się jakoś znienacka rozwinęło w spore przedsięwzięcie. Nigdy nie myślałem, że coś takiego stworzę i będę zajmował się promocją – promocją mojego dzieła pod nazwą „książka”. No dobra, książeczka, bo ta publikacja będzie mogła zmieścić się do kieszeni. Co dalej w tej historii? Co mnie gniecie i spokoju nie daje? Nie powiem. Przeczytaj artykuł.